sobota, 11 czerwca 2016

Świetlicowe życie

Witajcie!

      Jakiś czas temu pisałyśmy ogólnie o naszej wolontariacie. Być może jednak część z Was wciąż zastanawia się, na czym polega taki zwyczajny dzień na świetlicy środowiskowej.
      Dzieci spędzają tam popołudnia, od 12.30 do 17.30, po lekcjach. Jako wolontariusz możesz sobie wybrać, jak często i na jak długo chcesz tam przychodzić. Fajnie, jeśli uczęszczasz tam regularnie. Wiadomo jednak, że nie zawsze jest to możliwe, ale każde Twoje przyjście i pomoc jest ważne.
      Na świetlicy zazwyczaj zostajesz poinformowany, w jaki sposób możesz pomóc. Najczęściej jest to odrabianie z dziećmi lekcji. Wiele z nich nie jest sobie w stanie poradzić samemu i potrzebuje kogoś, kto zmobilizuje i doradzi. Te dzieci mają czasem trudną sytuację w domu, więc tylko tutaj przykłada się taką wagę do ich nauki. Dzięki temu, że teraz ktoś o nie zadba, będą miały większą szansę na osiągnięcie czegoś w przyszłości. Trzeba więc poświęcić im trochę czasu, zachęcić je do pracy, pomóc, kiedy same nie dają sobie radę. Nie zawsze jest łatwo i nasza cierpliwość wystawiana jest na ciężką próbę,  ponieważ część z nich jest uparta i jak każdy wolałaby się bawić, zamiast pracować. Musisz więc nieraz  ruszyć głową i sposobem zachęcić je do odrabiania lekcji. Nie musisz być wybitnie inteigenty. Większośc prac jest na poziomie podstawówki, a trudniejsze rzeczy możesz zawsze sprawdzić w książkach czy w internecie albo zapytać się innych wolontariuszy. Najważniejsze jest, żebyś po prostu przy takim dziecku był, bo to daje mu większą pewność i zachęca go do pracy.
      Przyjemniejszą sprawą są zabawy z dziećmi. Dzięki nim możesz powrócić do dzieciństwa i do rzeczy, których nigdy nie spodziewałbyś się znów robić.  Bawienie się w dom, układanie torów kolejowych czy granie w nieskończona liczbę gier. Dzieci mają niezwykłą wyobraźnię i wiele pomysłów, ponadto są bardzo otwarte. Zazwyczaj więc wystarczy, że wykażesz odrobinę chęci, a one zabiorą cię do swojego świata.
     Świetlicowe dzieci są bardzo artystyczne. Często tworzą różnego rodzaju prace artystyczne. Czasami we własnym zakresie, a czasem na specjanych zajęciach. Wolontariusze nieraz nie tylko pomagają podopiecznym przy ich dziełach, ale także sami tworzą coś nowego. Prace dzieci trafiają w różne miejsca. Przyozdabiają ściany świetlicy, są prezentem dla rodziców, a nawet trafiają w ręce wolontariuszy, którzy ukradkiem ocierają łzy wzruszenia (choć nie wszyscy się do tego przyznają).

Tu prezentujemy przykładowe serca, które dostałyśmy od naszych dzieciaczków.
(Jak widać zatrzymałyśmy je sobie ;) )




     Inną świetlicową aktywnością są rożnego rodzaju wyjścia. Nie tylko duże wycieczki, np. do kina, pleciugi czy lasu, ale także mniejsze, codzienne: do pobliskiego parku czy na plac zabaw. Tam również można poczuć się jak dziecko, grając w berka (kto by pomyślał, że dzieci sa takie szybkie) czy bawiąc się na karuzeli. Można też poćwiczyć na swoistej siłowni-bujanie dzieci na huśtawce przez pół  godziny cały czas gwarantuje wyrobienie sobie niezłych mięśni.
     Na świelitcy można robić wiele rzeczy. Nowe pomysły są mile widziane. Dzieci lubią uczyć się nowych rzeczy. Chętnie biorą udział w rożnych zajęciach, np. tanecznych czy spotkaniach (m.in. z harcerzami). Więc jeśli tylko masz jakiś pomysł, śmiało mów. Każda, nawet najmniejsza pomoc się liczy.
Pozdrawiamy cieplutko
Ania, Hania i Paulina


1 komentarz:

  1. Pozdrowienia od wolontariuszy Kola Caritas z Białegostoku. Podziwiany Was i Waszego bloga.

    OdpowiedzUsuń