czwartek, 12 maja 2016

Do pracy rodacy!

Kochani!

Mądrość na dziś:
Regularna aktywność wolontariacka jest nie tyle ważna, ile po prostu FAJNA!!!

Uwaga – nie żartujemy!

Możemy coś o tym powiedzieć. Nasze doświadczenie w byciu aktywnym wolontariuszem jest już całkiem spore.
Aby jednak mówić (troszkę się wymądrzać) o różnych zaletach tego wszystkiego, należałoby Wam, moi drodzy, najpierw przybliżyć to, co właściwie robimy. I tu zaczyna się opowieść...

Świetlica Środowiskowa, a właściwie to Placówka Wsparcia Dziennego Caritas, to nasz drugi dom, druga rodzina. Pracujemy, służąc dzieciom, oczywiście nie dosłownie. Gdy jesteśmy tam, to jesteśmy tylko dla nich. Pomagamy im w lekcjach, gdy mają jakiś problem i chcą się nim z nami podzielić,  słuchamy, rozmawiamy (o rożnych sprawach) lub po prostu przytulamy i dajemy im naszą miłość, radość i czas. Czyli to wszystko, co najważniejsze dla nich, to, czego potrzebują. Nasza obecność jest nie tylko ważna ze względu na to, co możemy zrobić. Dajemy im również świadectwo tego, jak należy żyć, być dobrym człowiekiem. Widzą w nas ludzi, którzy poświęcają swój czas dla jakiejś sprawy, nie tylko dla własnych korzyści.
Nasze dzieciaki mają trudne sytuacje życiowe. Każdy „przypadek” jest inny, więc nie zagłębiając się w szczegóły, powiemy po prostu, że nie jest kolorowo. Mamy więc nadzieję, czasem tylko ona pozostaje, że ten nasz czas poświęcony zaowocuje kiedyś, że będą to lepsi ludzie. Nadzieja umiera ostatnia, co nie?
Oprócz "zwykłej" pomocy, mamy też możliwość wspierania np. kiermaszów ciast. Dochód ze sprzedaży przed kościołem przepysznych wypieków jest przeznaczony na wydatki świetlicy. Więc co jakiś czas stajemy na kilka godzin i obsługujemy wygłodniałych klientów wychodzących z mszy świętych.



Czasami też zdarza się nam zorganizować zbiórkę publiczną. Jedną z najfajniejszych  była prawdopodobnie ta podczas występów Luxtorpedy w Szczecinie. Było to już jakiś czas temu, lecz wciąż pamiętamy ten hiperextra koncert i wspaniałą zbiórkę.



Jako zasłużeni wolontariusze mamy czasem możliwość wspierania wychowawczyń podczas wyjść np. do pleciugi lub podczas wyjazdów. Wtedy mamy ręce pełne roboty, bo trzeba się dziećmi dobrze zająć i zorganizować im czas. Jednak dla nas to sama przyjemność.

To tylko taki ogólny obraz tego, co robimy. Żeby wiedzieć dokładnie, to trzeba by zobaczyć na własne oczy, spróbować!

Wciąż zachęcając do (jakiegokolwiek) wolontariatu,
życzymy miłego dnia i dużo, dużo nadziei na jeszcze lepsze jutro!

Buziaczki
Ania, Hania, Paulina


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz